„Wspiąłem się na przerażający most o wysokości 260 stóp i od razu popełniłem błąd”

Wiedziałem, że powinienem był posłuchać od razu, gdy to zrobiłem. „Nie patrz w dół” – poradził mi mój przyjaciel, który właśnie popełnił ten sam błąd podczas naszej podróży do Australii .
Ale było już za późno. Spojrzałem przez rozwarte ruszty na głębokość 80 metrów (262 stóp) i zobaczyłem wartki nurt rzeki poniżej, fale rozbijające się o brązową wodę. To sprawiło, że zacząłem się zastanawiać, dlaczego zdecydowaliśmy się na aktywne wakacje .
Z lekkim zawrotem głowy uniosłem wzrok na samochody pędzące po moście, na którego szczycie niepewnie wisiałem. Wszystko to było bardzo niepokojące, ale niezaprzeczalnie przeżycie życia. (W końcu przeżyłem już spływ kajakowy po wodach pełnych rekinów ).
CZYTAJ WIĘCEJ: Podróżni z Wielkiej Brytanii ostrzegani, że mogą zostać ukarani grzywną w wysokości 5000 funtów za zakup 5 produktów w strefie wolnocłowej CZYTAJ WIĘCEJ: „Najdziwniejszy kraj świata” z opuszczoną stolicą widmo w końcu otworzy się na turystówMost Story w centrum Brisbane to jeden z niewielu mostów na świecie, na który można bezpiecznie wspiąć się na szczyt. I choć na szczycie czułem się niepewnie, w głębi duszy wiedziałem, że nie mogę spaść, bo byłem mocno przywiązany do stalowej liny.
Szkoda tylko, że mój rozum nie był w stanie przekonać mojego bijącego serca do tego samego. Wcześniej byłam taka brawurowa.
Mieszkając w Londynie, jestem bardzo przyzwyczajony do widoku mostów, więc na początku nie martwiłem się zbytnio – nie wydawał się taki wysoki… Kiedy jednak stoisz na dole i patrzysz w górę na 1088 schodów prowadzących na szczyt, to zupełnie inna para kaloszy. Ale po dokładnym instruktażu bezpieczeństwa i świeżo ubranym, eee, bardzo, eee, atrakcyjnym kombinezonie i uprzęży, nadszedł czas na wspinaczkę.

Przymocowaliśmy karabinek wspinaczkowy do liny biegnącej przez całą szerokość mostu i mój doświadczony przewodnik ze Story Bridge Adventure Climb zapewnił nas, że nie ma ryzyka upadku i śmierci, więc chwiejąc się na nogach, ruszyliśmy po schodach.
Na początku trudno jest powstrzymać się od wpatrywania się w kolejny stopień, ale wkrótce spektakularne widoki zaczynają wkradać się w pole Twojego wzroku, aż po kilku minutach zapominasz o zmartwieniach i po prostu rozglądasz się wokół z podziwem.
Rzeka Brisbane – znana lokalnie jako brązowy wąż ze względu na kolor mułu u jej podstawy – wije się między wieżowcami miasta. Z pomostu na szczycie mostu nasz przewodnik wskazywał najważniejsze atrakcje i opowiadał historię samego mostu.
Budowany od 1935 roku i pierwotnie znany jako Most Jubileuszowy na cześć króla Jerzego V, został otwarty pięć lat później dla tłumu liczącego 37 000 osób. Jego nazwę zmieniono później na Most Story na cześć Johna Douglasa Story'ego, który walczył o jego budowę, aby zapewnić zatrudnienie i poczucie wspólnoty w czasie Wielkiego Kryzysu.
Dwugodzinna wycieczka kosztuje dość sporo – 75 funtów – ale jest to jeden z niewielu mostów na świecie, na który można się wspiąć. Most Sydney Harbour zapoczątkował ten trend w 1998 roku i oprócz mostu Story, można teraz wspiąć się również na most Matagarup w Perth, most Akashi Kaikyo w Kobe w Japonii, most Auckland w Nowej Zelandii, most Porto w Portugalii oraz most nad wąwozem New River w Zachodniej Wirginii w USA (choć ten przechodzi pod mostem, a nie nad nim).
Gdy wracaliśmy na bardziej stabilny grunt, panowała ogólna euforia. Pokonaliśmy nasze lęki i dokonaliśmy czegoś niezwykłego, co na zawsze pozostanie w naszej pamięci.
Więcej informacji i rezerwację wspinaczki Story Bridge Adventure Climb znajdziesz na stronie storybridgeadventureclimb.com.au . Więcej informacji o Brisbane i Queensland znajdziesz na stronie www.queensland.com .
Masz historię do opowiedzenia? Napisz do nas na adres [email protected].
Daily Mirror